niedziela, 3 czerwca 2012

on
      Pod koniec lipca 1945 roku otwarto Obóz Pracy w Lambinowicach, o
którym w czasie spotkania w starostwie w Niemodlinie mówiono jako o obozie
koncentracyjnym. Niektórzy nazywaja go obozem zaglady. Dostarczano do niego
mezczyzn, kobiety i dzieci, którzy zostali wysiedleni z okolicznych wiosek:
Bielice, Jaczowice, Wesele, Szczepanowice, Gracze, Jakubowice, Klucznik,
Korfantów, Kuznica Ligocka, Ligota Tulowicka, Lipowa, Lipno, Magnuszowice,
Oldrzychowice, Przechód, Szydlów. Czesciowo z wiosek: Piechocice,
Goszczowice, Grabiny, Niewodnik, Plesnicy, Malerzowic, Skorogoszczy,
Wierzbia, Przydroza Wielkiego jak równiez mieszkanców Niemodlina i Prudnika.
Wiezniowie obozu mieli byc wywozeni w ramach wysiedlenia do Niemiec, ale
równiez uzywani byli jako tania sila robocza do prac w polu, lasach i
przemysle. Mowa tu jest o osobach mówiacycli jezykiem niemieckim, prócz tego
czesto zamykano takze polskich Slazaków.
Soltys wsi Kuznica Ligocka pan
Staisz przypomina sobie te czasy: "Wojsko i cywile w sposób brutalny
wypedzali ludzi z mieszkan (...) Widzialem osobiscie, ze podczas akcji
zolnierze i cywile bili miejscowa ludnosc oraz rabowali ubrania, obraczki i
inne wartosciowe przedmioty (...) musieli pieszo przejsc 12 km do
Lambinowic. W czasie drogi zolnierze polscy, cywile bili tycli ludzi, którzy
nie mogli isc (...) W czasie drogi do Lambinowic spiewalismy po polsku piesn
koscielna Pod Twoja obrone. Po przybyciu na teren obozu zostalismy dotkliwie
pobici przez strazników...". Sam szef obozu Geborski, 20 letni mezczyzna na
tak powaznym stanowisku (!!??) przyznal, "ze byc moze w obozie byli osadzeni
Polacy, jednak mówili tak niezrozumiala gwara, ze trudno bylo ich uznac za
Polaków lub wyróznic sposród Niemców". A oni po prostu mówili slaska gwara.
"W czasie przyjmowania do obozu nie brano pod uwage ludzi, którzy faktycznie
byli Polakami, a ich nawet najmlodsze dzieci wladaly jezykiem polskim"
(protokól przesluchania swiadka Wladyslawa Duchniaka). "Znecano sie równiez
na tymi, którzy przyznawali sie do narodowosci polskiej" (Cien Lambinowic) 
      Obóz bylo ogrodzony plotem drucianym a jego wielkosc zamykala sie w
prostokacie 300 na 150 metrów, pilnujacy straznicy rekrutowali sie z okolic
Bedzina, Jasla i Golubia-Dobrzynia; wiekszosc byla bardzo mloda (17-23 lata)
i nie ukonczyla szkoly podstawowej, a prace przyjela z "checi przygód i
wyzycia sie". A jak wygladala procedura rejestrowania dostarczanych pod
przymusem mieszkanców okolicznych wiosek i jak przebiegal dzien za drutami? 


Jestesmy czysci jak lza - Geborski, Szypula - pl.soc.polityka | Google Groups



Po prostu nie mam zaufania do prawd ogólnie przyjętych, a w przypadku naszego narodu brudy czasami wyłażą w najmniej spodziewanych miejscach.
via Maczeta Ockhama: Apel w sprawie "polskich obozów koncentracyjnych".
Polskie Komunistyczne (?) obozy koncentracyjne istniały naprawdę - Wojciech Mucha: "mucha na dziko" - Salon24


W tym miejsc pozwolę sobie przytoczyć pewne pismo, a wraz z nim szczegółowe dane:
Szanowne Panie
Szanowni Panowie


W związku z inicjatywą rządu polskiego o zmianę nazwy byłego obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau "Były Niemiecki Nazistowski Obóz Koncentracyjny i Zagłady Auschwitz-Birkenau" pozwalamy sobie zwrócić uwagę na parę problemów, które są związane z proponowaną zmianą nazwy.

Proponowana zmiana naszym zdaniem jest:
- próbą zawężenia okresu funkcjonowania tego obozu koncentracyjnego do okresu zarządzania nim przez Niemców
- próbą zawężenia listy winnych zbrodni dokonywanych w tym miejscu,
- próbą zamazania części tragicznej historii tego miejsca,
- lekceważeniem tragedii części ofiar.

Obóz Auschwitz-Birkenau po przejściu frontu wojennego w styczniu 1945 roku został ponownie otwarty w lutym 1945 r. Zamknięto w nim jeńców wojennych i osoby cywilne. Miało tam miejsce świadome i celowe znęcanie się nad osobami cywilnymi. Sporo z nich poniosło smierć w Auschwitz. Oboz działał do 1948 r.
Na terytorium powojennej Polski i ziemiach pod administracją polską było czynnych 1.255 obozów, które nosiły nazwy: obóz pracy, obóz karny, obóz koncentracyjny i in.. Obozy te były umieszczone najczęściej w tych samych miejscach co nazistowskie obozy koncentracyjne lub zostały na nowo założone.

Dla unaocznienia faktu czym kończyło się przebywanie w tych obozach podajemy 3 przykłady
- w obozie koncentracyjnym w Łambinowicach życie straciło ponad 1,6 tys. osób
- w obozie koncentracyjnym w Świętochłowicach (komunistyczny obóz koncentracyjny zlokalizowany został na terenie filii nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau) szacunki mówią o 2,5-4 tys. osób, które nie przeżyły,
- w obozie koncentracyjnym w Jaworznie (komunistyczny obóz koncentracyjny zlokalizowany został na terenie filii nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau) z 23.669 uwięzionych - zmarło, zostało zakatowanych na śmierć, zabitych i zastrzelonych 6.987 osób.
O skali problemu funkcjonowania obozów koncentracyjnych niech świadczy fakt, że 1 listopada 1949 r. w obozach na terenie całej Polski i ziemiach administrowanych przez Polskę było uwięzionych 343 dzieci i 95.395 dorosłych.
Ostatnie obozy koncentracyjne na terytorium Polski zlikwidowano w połowie lat 50-tych XX w.


Na terenie Obozu Auschwitz-Birkenau, po przejściu frontu wojennego, otwarto parę obozów koncentracyjnych o różnym zakresie funkcjonowania.
Obozami nr 22 i nr 78 kierował płk Masłobojew z ZSRR. Dla określenia skali funkcjonowania tych 2 obozów koncentracyjnych niech posłużą niektóre liczby.
- potwierdzono, że conajmniej 23 tys. osób zostało z tych obozów (nr 22 i 78) wywiezionych do ZSRR
- potwierdzono, że sam płk Masłobojew zwolnił z tych obozów 12 tys. osób
- potwierdzono, że płk Masłobojew przekazał polskim władzom w okresie 21 sierpnia.1945 " 3 września 1945 roku 7.135 osób z obozu nr 78, z których 280 osób władze polskie skierowały do polskiego obozu koncentracyjnego na terytorium Oświęcimia
Dla Ślązaków Obóz Auschwitz-Birkenau ma szczególne znaczenie, gdyż wiążę on się bezpośrednio z akcją wywózek Ślązaków do ZSRR w 1945 roku. W Auschwitz-Birkenau selekcjonowano osoby zdolne do pracy fizycznej i formowano transporty tych osób do katorżniczej pracy w ZSRR. W wielu transportach znaleźli się mężczyźni i kobiety. Transporty z Oświęcimia do poszczególnych obozów radzieckich były w drodze od 4 do 6 tygodni. Sporo osób zmarło w okrutny sposób już w czasie transportu, co było częścią stalinowskiego programu wyniszczenia. Na przykład w pociągu wysłanym we wrześniu 1945 r. do obozu Wyszni-Wołoczek z liczby 2,1 tys. osób w czasie podróży zmarło 600 osób. Pociąg był w drodze miesiąc i jeden dzień.
Do dzisiaj nie ustalono dokładnej liczby osób wywiezionych z Górnego Śląska do ZSRR, przy czym naukowcy szacują, że mogło być nawet 90 tys. osob. Z powrotem wróciło zaledwie 3 tys. osób. Tylko niewielki procent osób wywiezionych z Oświęcimia, przeżyło te transporty i często dopiero po wielu latach powróciło do domu.
Dla nas Ślązaków Auschwitz-Birkenau jest szczególnie ważnym miejscem.
Dla lepszego zrozumienia sytuacji w Oświęcimiu pozwalamy sobie podać transporty, jakie z tego obozu odchodziły do ZSRR. Z Oświęcimia wyruszały pociągi do stalinowskich obozów koncentracyjnych i zagłady. Poniższe informacje pochodzą z oficjalnych dokumentów uwięzionych jeńców z lat 50-tych XX w.
28/29 maja 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2 tys. osób do obozu Karaganda w Kazachstanie.
Na początku czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg do KZ Prokopiensk w zachodniej Syberii, w którym znajdowało się 2 tys. osób.
12 czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg do Kujbyszewa z 2,15 tys. osobami.
13 czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2 tys. osobami do syberyjskiego obozu Kiselewsk-Badajewska.
16 czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2 tys. osobami do KZ Kemerowo.
11 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2850 osobami do KZ Stalinogorsk.
17 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 700 osobami do KZ Sambor nad Dniestrem.
18 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 1 tys. osób do KZ Beslan-Mozdok na Kaukazie.
30 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2,4 tys. osobami do Murmańska.
11 września 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2,1 tys. osobami do Wyszni-Wołoczek.
Pod koniec września 1945 wyruszył z Oświęcimia pociąg z 1,1 tys. osobami do Milotowo na Kaukazie.

Po przejściu frontu wojennego funkcjonowało parę obozów koncentracyjnych na terenie miasta Oświęcimia, prowadzonych przez Polaków. Dokładna liczba jest do dzisiaj ukrywana.

Jeden z obozów koncentracyjnym na terenie Auschwitz-Birkenau, dla osób cywilnych został założony przez PUBP (Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) w Bielsku " Białej. Był on w strukturach MBP (Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego), podlegał COP (Centralny Obóz Pracy) w Jaworznie a nadzór sprawował Wydział Więziennictwa i Obozów WUBP (Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) w Krakowie. Był to obóz II klasy. W 1945 r. obóz w Oświęcimiu podlegał właściwości terytorialnej Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie.
Ten polski obóz koncentracyjny zlokalizowany na terenie obozu Auschwitz-Birkenau prowadzili Adam Marcel, Edward Nyderek, Timoszuk i Feliksiak (był zastępcą naczelnika obozu). Według statystyki MBP z czerwca 1945 r. w obozie tym przebywało 97 dzieci do lat 13 i starców. Według. stanu na 11 września 1945 r. w obozie tym przebywały 1.094 osoby, w tym 6 obywateli austriackich.
Wiadomo, że jeszcze w latach 50-tych XX w. na terenie miasta Oświęcimia funkcjonował obóz koncentracyjny prowadzony przez Polaków.
Informacje o obozach powstałych po przejściu frontu wojennego na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau są bardzo skąpe i trudno je uzyskać.
Jesteśmy gotowi do rozmów o zmianie nazwy, ale nie możemy zgodzić się by nowa nazwa wykreśliła z kart historii tragedię m.in. Ślązaków, która miała miejsce od lutego 1945 r.

Polska nie chce podać do publicznej wiadomości, iż po wojnie umierali w Oświęcimiu (Auschwitz-Birkenau) zamknięci tam Ślązacy, Niemcy, Ukraińcy, Folksdojcze. Próbuje się twierdzić, że czegoś takiego nie było. Odmawia się również upamiętnienia osób, które straciły życie w tym miejscu. Dla przykładu podajemy sprawę Pana Janczy.
Z Hałcnowa (dawniej Alzen) wywieziono do Oświęcimia p. Józefa Jancza, który już do domu nie powrócił, gdyż zmarł 9 listopada 1945 r. na "niewydolność mięśnia sercowego" jak napisano w odpisie zupełnym aktu zgonu wydanego przez Urząd Stanu Cywilnego w Oświęcimiu. Jako miejsce zgonu podano "Oświęcim-Brzezinka - obóz Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego." Pochowano go tego samego dnia, bez podania miejsca spoczynku. Nie mając bliższych danych, trudno było zrobić sekcję zwłok, by stwierdzić prawdziwą przyczynę zgonu.
Syn p. Janczy pisał do Muzeum Obozu w Oświęcimiu, do Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach jak również i do premiera Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej z prośbą o pozwolenie na umieszczenie małej tabliczki upamiętniającej śmierć jego ojca na terenie obozu, na co żadna z instytucji nie wyraziła zgody. Prośbę ponowił w piśmie do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, w 2001 r. zezwolenia jednak nie otrzymał.

Informacje, nasze są potwierdzone przez Instytut Pamięci Narodowej (polska instytucja rządowa powołana dla badania zbrodni nazistowskich i komunistycznych) jak również przez naukowców, autorów książek historycznych:
Książka dr Edmunda Nowaka dyrektora Muzeum utworzonego na terenie obozu koncentracyjnego w Łambinowicach " "Obozy na Śląsku Opolskim w systemie powojennych obozów w Polsce (1945-1950). Historia i implikacje"
Książka dr Adama Dziuroka pracownika Instytutu Pamięci Narodowej " "Obóz pracy w Świętochłowicach w 1945 roku"
Książka pod redakcją dr Adama Dziuroka i Marcina Niedurnego pracowników Instytutu Pamięci Narodowej " Deportacje Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku.
Książki dr historii Ewalda Polloka "Ślaskie tragedie", "Legendy, manipulacje, kłamstwa"

Bylibyśmy wdzięczni gdyby nasze uwagi zostały wzięte pod uwagę w czasie dyskusji nad proponowaną przez rząd Polski zmianą nazwy. Mamy nadzieję, że tragiczny los Ślązaków nie zostanie skazany na zapomnienie.

Andrzej Roczniok

Dariusz Jerczyński

3 Komentarze:

  1. No tak, PRL to przecież nie Polska, więc się nie liczy... A III Rzesza to nie Niemcy. Sprawcy nie było więc i szkody żadnej też nie. Czy w ogóle kiedykolwiek uda się poznać prawdziwą historię Polski? Jak można liczyć na jakąkolwiek sprawiedliwość i uczciwość w tym narodzie kiedy nie potrafi on przyjąć najprostszej prawdy o sobie samym? Nigdy nie interesowała mnie historia i znam ją słabo, ale okres II Wojny i zaraz po niej to najwyraźniej prawdziwa puszka pandory której Polacy woleli by już nigdy nie otwierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za inspirację, nightwatch. Nie spodziewam się po ziomalach przyjęcia do wiadomości powyższych faktów o poniemieckich polskich obozach koncentracyjnych. Będą wywijać się sianem.

      Usuń

Komentować mogą jedynie zalogowani użytkownicy z podwyższonym stopniem anonimowości. Anonimy niskiego stopnia nadal odbieram na priva, ale ich nie publikuję ze względu na hasbarę schetyniątek.
Można tu użyć niektórych znaczników HTML, takich jak <b>, <i>
"Przepis" na aktywny link w komentarzu (dla niezorientowanych):
Do komentarza wstawiamy hiperłącze w postaci
<a href="http://poprawczak.blogspot.com/2013/04/anonimowe-komentowanie.html">tu wstawiamy tytuł linkowanego utworu lub jakąś frazę</a>
tutaj więcej szczegółów