Dziel i rządź
Jak michnikowszczyzna rozpieprza Polonię:
"Wyniki wyborów pokazały, że brak takiej struktury sprzyja większej swobodzie i indywidualizmowi. Tam, gdzie pojawia się hierarchiczna struktura organizująca Polaków, tam najczęściej pojawia się wykluczenie i modelowanie jednej, prawdziwej, kanonicznej wersji „Polaka” według tradycjonalistycznego, bogoojczyźnianego wzorca. Ponieważ to dość płynne kryterium, w takiej przestrzeni pole do popisu mają radykałowie. Wystarczy operować pewnymi symbolami, mitami, a osobista wiedza, autorytet i legitymacja mają mniejsze znaczenie. Inaczej mówiąc, taka struktura ma tendencje silnie prawicowe i nacjonalistyczne, czego najlepszym przykładem Moskal lub urugwajski milioner Jan Kobylański. Alternatywą, która najwyraźniej sprawdziła się podczas ostatnich wyborów, jest uznanie ogromnego zróżnicowania Polaków mieszkających za granicą i tego, że nie da się o nich mówić jak o „Polonii”, „emigracji” czy „społeczności”, ale po prostu o obywatelach zamieszkałych w Londynie lub Dublinie. To, co stało się podczas wyborów w tych miastach, nie jest w końcu jakościowo odmienne od tego, co przeżywała cała Polska – ogromnej aktywizacji os"
Satelita amerykański:
Magazyn Polonia - Miesięcznik Niezależny: "Magazyn Polonia jest niewątpliwie najbardziej znanym miesięcznikiem wsród chicagowskiej Polonii. Jako jedyny polonijny miesięcznik dociera na każdy kontynent. Miesięcznik niezależny, o polityczno- - publicystycznym trzonie z dodatkiem lżejszych artykułów na tematy aktualne z dziedziny: sportu, kultury, czy też nauki tworzą wyjątkową całość."
"nie da się o nich mówić jak o „Polonii”, „emigracji” czy „społeczności”, ale po prostu o obywatelach zamieszkałych w Londynie lub Dublinie"
OdpowiedzUsuń===============
... a tym samym, o obywatelach podległych waaadzy państwowej, nie?
Jacek Kleyff śpiewał o tym juź ponad 30 lat temu:
Jakby ich dorwać?
Myśl uparta
Błądzi w gazetach
Ścieżką krętą
Hej, przydal by się tu mistrz Karhan
Żdanow, Stachanow, Makarenko!
No a my, byty wirtualne z Cybersfory Wolnej Polonii, ile to już lat temu zauważyliśmy wycofywanie z użycia w Polsce słowa "Polonia" i zastępowanie "Polonusów" "Polakami przebywającymi (w domyśle: chwilowo) za granicą"?
Prześmieszna jest ta nieśmiertelna nadzieja, że z Warszawy bedzie się rządziło każdym, kto się o polski plemnik otarł, gdzie by nie mieszkał i co by nie robił. Kolejna generacja polityków napełnia i ustawia przy łóżku nocnik, z ręką w którym się obudzą.
Mój komentarzyk do michnikowszczyzny.
OdpowiedzUsuń"Czy Kobylański głosował?
Skoro do niedawna był konsulem RP to paszporcik chyba posiada?
A jak Pan liczy elektorat?
Przykładowo z 10 milionów Amerykanów polskiego pochodzenia uprawnionych było 47 tysięcy. Z tych 5 promili teoretycznych obywateli zagłosowało 30 tys.
To tak na oko licząc dla porównania, jakby 3 promile z 20 milionów uprawnionych w IV RP to dałoby nam liczbę 60 tysięcy głosujących, czyli populację uprawnionych w Toruniu.
To tak, jakby Toruń głosował a reszta kRaju siedziała na dupie."