niedziela, 10 sierpnia 2008

on

Ornitolog nie musi umieć fruwać

Wpis o praktycznym zastosowaniu pozycjonowania. Wczoraj wieczorkiem przylinkowałem na kilku stronkach do komentarza Ornitolog nie musi umieć fruwać. Dziś rano widzę w Google, że wypozycjonowałem wpis ornitologa - a chciałem wypozycjonować komentarzyk do wpisu. Nauczka na przyszłość: komentarzyka nie da się wypozycjonować - wypozycjonowywuje się za to wpisik nad komentarzykiem, do którego linkujemy.
A niechaj Mirosław Krupiński sobie nie myśli, iż jego home page wypozycjonowało się za sprawą ducha świętego. Gdybym osobiście nie przylinkował kilkaset razy na swoich stroniczkach do MK, to do dziś tkwiłby w niebycie. Działa tu tzw. reguła Giertycha.
Zachodzi pytanie: dlaczego Uzurpatorska Wirtualna Polonia nie zamieszczała linku do Mirosława Krupińskiego? Czyżby wciąż chodziło o sprzedaż CD? Czy mikroskopijny zasięg stroniczek MK jest dobrą dźwignią handlu? Bo jeżeli całe to utajnianie odbywałoby się na wyraźne życzenie MK, to ja raczej pousuwam swoje linki do MK.
Oczywiście nie domagam się pokojowej nagrody nobla, bo inni też linkowali.


0 Komentarze:

Prześlij komentarz

Komentować mogą jedynie zalogowani użytkownicy z podwyższonym stopniem anonimowości. Anonimy niskiego stopnia nadal odbieram na priva, ale ich nie publikuję ze względu na hasbarę schetyniątek.
Można tu użyć niektórych znaczników HTML, takich jak <b>, <i>
"Przepis" na aktywny link w komentarzu (dla niezorientowanych):
Do komentarza wstawiamy hiperłącze w postaci
<a href="http://poprawczak.blogspot.com/2013/04/anonimowe-komentowanie.html">tu wstawiamy tytuł linkowanego utworu lub jakąś frazę</a>
tutaj więcej szczegółów