środa, 23 lutego 2005

on
takiej dziczy, jak ostatnio w Polsce, jeszcze nie widział: "Margaret Stasik, lat 37, od dziewiętnastu lat w USA:

- Wracać na stałe do Polski? To chyba kiepski dowcip! Pierwszy raz od wyjazdu pojechałam tam z mężem w zeszłym roku. Zostaliśmy potraktowani tak strasznie, że tego nie sposób opisać. Na Okęciu nie chcieli mnie wypuścić, bo nie miałam polskiego paszportu. A przecież przyjechałam do USA z rodzicami jako młoda dziewczyna i Ameryka, a nie Polska, jest teraz moim domem. Jakiś urzędnik nakrzyczał na mojego męża, żeby nie udawał, że nie potrafi mówić po polsku. Mój mąż nosi polskie nazwisko, ale urodził się w Stanach, jego rodzice i dziadkowie także, a o swoich polskich korzeniach wie tylko tyle, że jakiś pradziad przyjechał do Ameryki za chlebem w XIX wieku. Mąż naprawdę nie mówi słowa po polsku, bo polskiego nie znał już jego ojciec i jego dziadkowie, choć podobno byli polskiego pochodzenia. Ale nie dało się tego wytłumaczyć urzędnikowi na lotnisku w Warszawie. Czekałam tylko, kiedy jeszcze męża uderzy.

Z kolei w powrotnej drodze strasznie przekopano nam bagaże. Pamiątki, które kupiliśmy w Polsce, zostały w rezultacie zniszczone. Wystąpiłam o odszkodowanie, ale dostałam list, że mi się nie należy, bo celnicy mają prawo przeprowadzać kontrolę.

Mój mąż długo służył w US Navy (marynarka wojenna USA - przyp. lm). Zjeździł pół świata, był w wielu miejscach, uważanych za zacofane, niebezpieczne lub wrogo nastawione do Amerykanów, ale mówi, że takiej dziczy, jak ostatnio w Polsce, jeszcze nie widział. Powiedział, że więcej tam nie pojedzie, a ja całkowicie popieram jego zdanie. Pamiętam jednak Polskę z młodości, czuję się z nią nadal uczuciowo związana i dlatego wstyd mi, że sami Polacy i to na lotnisku, gdzie powinno się szczególnie dbać o podobne rzeczy, potrafią się tak kompromitować wobec Amerykanów."

2 Komentarze:

  1. Do Polski wybralem sie w lutym tego roku. W Ameryce mieszkam od 26lat. Po przylocie na Okecie i podczas odprawy paszportowej powiedzilem wyraznie po polsku Dzien Dobry, a nastepnie pokazalem amerykanski paszport.
    Bez zadnych pytan zostal podsteplowany a Pani wopistka zyczyla mi przyjemnego pobytu w Kraju. W drodze powrotnej podobnie.
    Na moj komantarz, ze wszystko co dobre trwa za krotko, Pan wopista odpowiedzial- zapraszamy ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, Albercie, byłeś w posiadaniu obydwu paszportów - nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń

Komentować mogą jedynie zalogowani użytkownicy z podwyższonym stopniem anonimowości. Anonimy niskiego stopnia nadal odbieram na priva, ale ich nie publikuję ze względu na hasbarę schetyniątek.
Można tu użyć niektórych znaczników HTML, takich jak <b>, <i>
"Przepis" na aktywny link w komentarzu (dla niezorientowanych):
Do komentarza wstawiamy hiperłącze w postaci
<a href="http://poprawczak.blogspot.com/2013/04/anonimowe-komentowanie.html">tu wstawiamy tytuł linkowanego utworu lub jakąś frazę</a>
tutaj więcej szczegółów