niedziela, 29 sierpnia 2004

on
http://nowamedia.w.interia.pl/25Kumor.htm:

"Andrzej Kumor

Trąd wolnej mowy

Procesy historyczne mają to do siebie, że ludzie będący ich świadkami nie zawsze zdają sobie sprawę, iż na ich oczach dzieje się coś niezwykłego. Podobno podczas szturmu na Pałac Zimowy, czyli początku czegoś, co odmieniło oblicze Ziemi, śląc do gleby miliony ludzi, w Petersburgu czynne były teatry i jeździły tramwaje. Atak maruderów na siedzibę rządu na pierwszy rzut oka był jeszcze jedną ruchawką...

Dziś jesteśmy świadkami bezprecedensowego ograniczania wolności słowa i limitowania debaty publicznej, a mimo to większość z nas wzrusza ramionami, spokojnie dopijając poranną kawę. Kastracja wolnej myśli przebiega bezszmerowo, przy pomocy komasacji środków masowego przekazu, sądowego molestowania i programów szkolnych. Podczas gdy dawniej zachęcaliśmy młodych do stawiania niewygodnych pytań, dziś źle postawione pytania mogą skazać na społeczny niebyt i zawodową próżnię. Gdy dawniej uczono, by przykładać jedną miarkę do podobnych zjawisk, dziś dominuje moralność Kalego i podział na równych i równiarzy. Gdy dawniej zachęcano, by kwestionować zastane prawdy i codziennie na nowo weryfikować obiegowe sądy, dziś całe dziedziny społecznej świadomości opanowane są przez jedynie słuszne mitologie. Ci, którzy je kwestionują, natychmiast dostają pieczątkę wroga ludu - terrorysty, wichrzyciela, elementu stanowiącego zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - i zepchnięci zostają do najniższej kasty - trędowatych, których nie trąca się nawet patykiem.

Dam przykład prosto z brzegu i spod nosa. Ernst Zundel, znany zaprzaniec holokaustowy (Holocaust denier) przebywający w areszcie deportacyjnym, został uznany za zagrożenie dla bezpieczeństwa kanadyjskiego państwa. A więc nie arabscy terroryści, których wpuszczamy tu - dziękuję bardzo - na kopy w ramach różnxego rodzaju programów migracyjnych, lecz p. Zundel, który uważa, że nie było zagłady Żydów.

Dla jasności: nie podzielam tej opinii, jest to jednak tylko czyjeś zdanie. Ponadto z tego, co przeczytałem w gazetach, wynika, że Zundel nie nawołuje nawet nikogo do robienia komuś krzywdy. Piszę o Zundelu, zainspirowany przez... marszałka polskiego Sejmu p. Borowskiego, który w bezprecedensowej obronie bluźnierstwa artystki Nieznalskiej przypomniał sławne zdanie Woltera: "nie podzielam twych poglądów, ale będę walczył do ostatniej kropli krwi o twe prawo do ich głoszenia". Zastanawiam się, czy p. marszałek skłonny byłby powtórzyć to zdanie w odniesieniu do p. Zundela, a jeżeli nie, to dlaczego?

Odpowiedź ma kluczowe znaczenie dla oceny procesu, którego jesteśmy świadkami. Poglądy Zundela można ignorować, można je ośmieszać i wykpiwać, ale czy za ich głoszenie należy zamykać samego Zundela?

Urodziłem się w kraju, w którym za poglądy można było trafić do kryminału, naiwnie sądziłem, że wolność słowa, wolność prasy i przekonań to oczko w głowie wszystkich wolnych i demokratycznych społeczeństw. Tymczasem coraz częściej jest to jedynie wolność dla wybranych."

0 Komentarze:

Prześlij komentarz

Komentować mogą jedynie zalogowani użytkownicy z podwyższonym stopniem anonimowości. Anonimy niskiego stopnia nadal odbieram na priva, ale ich nie publikuję ze względu na hasbarę schetyniątek.
Można tu użyć niektórych znaczników HTML, takich jak <b>, <i>
"Przepis" na aktywny link w komentarzu (dla niezorientowanych):
Do komentarza wstawiamy hiperłącze w postaci
<a href="http://poprawczak.blogspot.com/2013/04/anonimowe-komentowanie.html">tu wstawiamy tytuł linkowanego utworu lub jakąś frazę</a>
tutaj więcej szczegółów