czwartek, 2 września 2004

on
RADIOJAMMING

Dokumenty dotyczące zagłuszania są już zniszczone albo ugrzęzły w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej. Instytucje i służby, które są następcami tych, które kiedyś parały się lub pomagały w zwalczaniu radiowej propagandy, odcinają się od przeszłości. Mjr Robert Kowal, rzecznik WSI, podkreśla, że nigdy w zagłuszaniu nie uczestniczyły wojskowe służby specjalne. Kpt. Magdalena Kluczyńska, rzeczniczka UOP, mówi, że archiwa byłej SB, a także teczki personalne osób, które mogły mieć coś z tym wspólnego, przekazano do IPN. Wśród obecnych funkcjonariuszy UOP nie ma już byłych zagłuszaczy, podobnie jak i wśród specjalistów od łączności w MSWiA, o czym zapewnia rzeczniczka Alicja Hytrek. Śladów po zagłuszaniu nie ma ponoć w Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty, który przejął sporo kompetencji zlikwidowanego Ministerstwa Łączności. Z działalnością tą nie chce też być dziś łączony TP EmiTel, jednostka wydzielona z TP SA, daleka krewna byłego Centralnego Zarządu Radiostacji, któremu kiedyś podlegały nadajniki emitujące zagłuszenia.

Jednym z najlepszych znawców spraw zagłuszania (na wschód od Łaby) jest Rimantas Pleikys, w latach 1996–1998 minister łączności i informatyki Republiki Litewskiej – autor monografii „Jamming” (zagłuszanie), w której jest także rozdział „Polish Polka” (drukowanyw odcinkach w „Świat Radio”). Można tam przeczytać listy, które Pleikys, zbierając materiały do książki i będąc już ministrem, w 1997 r. otrzymał z Polski. Stanisław Jędrzejewski, wiceprezes Polskiego Radia, odpisał mu: „Sugerujemy, że na ten temat powinien Pan poszukać więcej informacji w Ministerstwie Łączności, którego obowiązkiem było monitorowanie wszystkich stacji rozgłoszeniowych, włącznie z tymi, których używano do zagłuszania”. A minister łączności prof. Andrzej Zieliński odpisał tak: „Szanowny Panie Ministrze (...) Przykro mi, ale nie jestem w stanie spełnić Pańskiej prośby. Chciałbym poinformować, że w Polsce zagłuszanie nigdy nie leżało w kompetencjach Ministerstwa Łączności i niestety nie mamy żadnych informacji w tej sprawie”!

Odnieść można nieodparte wrażenie, że ten temat jest nadal zagłuszany.

0 Komentarze:

Prześlij komentarz

Komentować mogą jedynie zalogowani użytkownicy z podwyższonym stopniem anonimowości. Anonimy niskiego stopnia nadal odbieram na priva, ale ich nie publikuję ze względu na hasbarę schetyniątek.
Można tu użyć niektórych znaczników HTML, takich jak <b>, <i>
"Przepis" na aktywny link w komentarzu (dla niezorientowanych):
Do komentarza wstawiamy hiperłącze w postaci
<a href="http://poprawczak.blogspot.com/2013/04/anonimowe-komentowanie.html">tu wstawiamy tytuł linkowanego utworu lub jakąś frazę</a>
tutaj więcej szczegółów